25 lipca 2019

Wakacyjne szydełkowanie

Na czas dłuższych podróży zawsze zabieram szydełko.
Ponieważ lubię mieć ręce zajęte, to szydełkuję gdzie tylko można.
Dziś przedstawiam efekty mojego dziergania, 
które rozpoczęłam w domu, a skończyłam na plaży 😎😊



Ale, ale, czy wiecie co to jest?
Uszydełkowałam szal, taki na dwa metry długości i 30 cm szerokości.
Inaczej nazywając na 75 oczek w rzędzie.😉



Zdjęcia zrobiłam przy świetle słonecznym.
A te poniżej pstryknęłam w pokoju;



Rzeczywisty kolor szala jest bardziej podobny do tego sfotografowanego w pomieszczeniu.

Co Wy na taką moją terapię szydełkową?
Dla mnie jest lekiem na wszystko....

Pozdrawiam z pięknym słońcem i lekką morską bryzą
Alina

PS. Obiecywałam sobie i Wam duże zdjęcia, więc są 😊😘



23 lipca 2019

Urlop nad Bałtykiem

Odpoczywam sobie kolejny rok nad morzem.
Bałtyk choć bywa zimny i bardzo zimny, uważam, że  jest pełen uroku. 
Wielka piaszczysta plaża, szum fal, dużo zieleni, las. 
Zawsze można na swój ulubiony sposób odpocząć, nabrać świeżego powietrza w płuca
i wrócić do codziennej rzeczywistości z doładowanym akumulatorem. 
Urlop nam morzem to dla mnie sama radość. 

Tak bywa wcześnie rano:)




A tak już pod wieczór;



Czy Wy też potraficie zachwycać się nadmorskim krajobrazem?

By nie było tylko urlopowo,
przedstawię karteczkę, którą zrobiłam na specjalną okazję.


Taka dla miłośnika Gwiezdnych Wojen. 
Nie czuję tych klimatów, ale podobno spodobała się i szanowny jubilat zadowolony.

Pozdrawiam Was wakacyjnie, 😎
przesyłam zapach morza i szum fal:))
Alina

PS. Może mi się jeszcze  uda coś napisać i pokazać przed powrotem do domu, 
bo przyznam, że tęsknie za blogowym światem 😊




7 lipca 2019

Niezapominajki w decou

O wiośnie w tym roku już z pewnością wszyscy zapomnieli. 
Bo mamy przecież pełnię lata.
Jednak wiosenne elementy mogą służyć jako dekoracje w rękodziele przez cały rok.

Wykorzystałam to i dziś mam dla Was skrzyneczkę w niezapominajki.
Lekko postarzoną, pociapaną, wykropkowaną.




Na kolejnym zdjęciu chciałam pokazać efekt użytego Gloss-gelu,
 który daje wypukłości na płatkach kwiatów.
Ale czy to widać na zdjęciu?
Z bliska w realu bardzo ciekawie wygląda 😊



A teraz zdjęcie zrobione w promieniach zachodzącego słońca;


i po zachodzie;


Niby nic a jaka różnica.

Do środka skrzyneczki wkleiłam  papier w niezapominajki.
Musiałam zrobić jakiś zabieg,😉 
bo nie mogłam usunąć za nic kleju łączącego ścianki wieka skrzyneczki.
Tym sposobem osiągnęłam dobry efekt .


I tak mam wiosnę w lecie.

Kochani, skorzystałam z Waszych sugestii i wklejam zdjęcia w większym rozmiarze.
Rzeczywiście na większych widać więcej szczegółów pracy.
Obym tylko o tej zasadzie nie zapomniała, bo nawyk wyrobiłam inny 🤣

Na koniec posta z postarzoną skrzyneczką przedstawię dekorację - pewnego rodzaju staroć.
Oto butelki sprzed kilkudziesięciu lat;
mniejsza ma wysokość 13,5 cm, a większa 21 cm.


Prawda, że mają swój urok?

Serdeczności zostawiam dla Was na cały nowy tydzień,
Alina



5 lipca 2019

Wieszaki decou

Tym razem na różowo.
Wiem, wiem, nie wszyscy lubią różowy kolor.
Ja lubię, ale jego pastelowy odcień, taki rozbielony z kropelką szarości.
Jednak wieszaki miały być różowe, więc są.
Przyznam, że na wieszakach ten róż mi nie przeszkadza.
Szafa będzie energetyczna 😉🤔 albo i nie.
Nie dywaguje już, tylko pokazuje;










Ten ostatni motylkowy jest chyba przecukrzony, ale spodobał się.

Kochani, przedstawiłam dziś zdjęcia w bardzo dużym rozmiarze, czy nie za wielki?
Jakoś nie mogłam się zdecydować i zaryzykowałam.
Co sądzicie, lepiej, 
czy wrócić do mniejszego rozmiaru?

Pozdrawiam serdecznie, dziękuję, że jesteście i zostawiacie komentarze. 
Pomimo pełni upalnego lata zaglądacie co u mnie nowego.
Życzę udanego weekendu, dobrego odpoczynku
Alina



1 lipca 2019

W tropikalnym klimacie

Pewnie się zastanawiacie co tym razem wymyśliłam. 
A no nic nowego.
Temperatury powyżej 28 stopni C nie pozwalają mi na normalne funkcjonowanie,
więc nie wymyślam nowości tylko szyję torby.
Kilka dni temu pokazałam torbę z literką M. 
Ponieważ się spodobała uszyłam kolejną z wstawką wykrzyżykowaną.
Tym razem ozdobą torby jest lew, tzn tylko jego głowa 😊


Użyta tkanina to domowy recykling.



Kiedyś, kiedy żyłam w przyjaźni z igłą i muliną  powstał lew i tygrys. 
Miały to być obrazki na ścianę do pokoju wraz z jeszcze dwoma zwierzakami.
Kolejne planowane dwa nie powstały, a lew z tygrysem przeleżały w pudełku kilkanaście lat.
Dziś już nikogo nie uszczęśliwię zwierzęcymi obrazkami,
a torba będzie służyła przy tropikalnych temperaturach.


Zdjęcia zrobiłam na balkonie, 
bo na spacer w plener z aparatem nie jestem w stanie się wybrać.
Do zdjęcia załapała się moja roślina - sundawilla. 
Z boku widać, że zechciała wypuścić pierwsze pąki, co daje nadzieję, że będzie kwitła.
Bałam się, że te upały nie pozwolą jej przetrwać. 
Mój mały balkon z kwitnącymi roślinami to taka namiastka ogródka, gdzie mogę wieczorem pooddychać miejskim powietrzem, a wcześnie rano posłuchać śpiewu ptaszorków.

Pozdrawiam bardzo serdecznie, do kolejnego napisania:))
Alina

PS Dziękuję pięknie za komentarze pod poprzednim nie robótkowym postem. 
Cieszę się, że niektórzy jak ja lubią takie spędzanie czasu.