Witam serdecznie wszystkich, którzy tu zaglądają,
a przedstawić chcę serwetki, które powstały ze zniszczonego obrusa.
Obrus lubiłam do chwili zalania go coca-colą.
Powstały plamy nie do wywabienia, więc odłożyłam by sobie poleżał zanim go wyrzucę.
Aż przyszedł czas, obrus pocięłam i powstały serwetki-podkładki.
Tak wyglądają na stole w towarzystwie decoupagowych oliwkowych świeczników.
Pozdrawiam ciepluśko, do kolejnego napisania:))