28 lutego 2015

Pomarańczowy cd

Witam weekendowo...
Kończy się zabawa u Danutki w kolorystyczne wyzwanie. Kolorem obowiązującym w miesiącu lutym był kolor pomarańczowy. Miało być na poważnie, więc nie pokazałam śmiesznego wytworu rąk. Jednak dziś się nie powstrzymam. Popatrzcie i pośmiejcie się troszkę


Czy to też jest rękodzieło, czy tylko rękoczyny?
A już na poważnie przygotowałam taki troszkę wiosenny wianek.


Czy czujecie już wiosnę? Ja dziś pomimo zachmurzonego nieba poczułam jej zapach.
Witam wiosennie nowe obserwatorki i życzę wszystkim miłej niedzieli:))

24 lutego 2015

Pomarańczowy

Dziś nieśmiało decyduje się przystąpić do zabawy wyzwaniowej u Danusi. Tematem wyzwania jest kolor pomarańczowy, prace można zgłaszać do końca miesiąca, więc bez wstydu, że w ostatniej chwili - zdążyłam. Wiadomo Wam, że ja mało bywam w blogosferze i mało wiem co się u Was dzieje. Ale ostatnio zebrałam się w sobie i pooglądałam co nieco i, trafiłam na wyzwanie. Szybciutko przyszedł mi na myśl pewien biżuteryjny wytwór leżakujący w szafie od kilku dni.
Jak mi pewnego razu było smutaśno, zrobiłam sobie biżuteryjną, energetyczną pocieszajkę w kolorze czysto pomarańczowym. Nie licząc naturalnie metalowych zapięć.  Taki kolor kojarzy mi się z soczystą pomarańczą i oczywiście piosenką z lat młodości ("lubię śpiewać, lubię tańczyć, lubię zapach pomarańczy"). To taki miód na moje serce.
Do przygotowania broszki, naszyjnika i kolczyków użyłam satyny i organzy oraz sznurka i rudawych koralików. I tak w 95% moja praca jest pomarańczowa. A więc najpierw banerek wyzwaniowy


a teraz moja pomarańczowa biżuteria z materiału, tak prezentuje się na szarym tle


 i na kremowym obrusie


Nie wiem które zdjęcie lepsze dlatego pokazuję oba. Może Danusia nie będzie miała za złe.
Żegnam się dziś z Wami, do następnego razu:))

Zapomniałam o propozycji koloru na następne wyzwanie: może wiosenna zieleń, taka troszkę seledynowa?

22 lutego 2015

Moje krzyżyki

... oczywiście na kanwie. Zakończyłam robotę muffinkową, (pierwszą), na którą zapisałam się u Sylwii. Przyznam, że krzyżykowanie to wyjątkowo żmudna praca. Wiem powiecie, że każda ręczna robota wymaga czasu, wytrwałości, cierpliwości i takie tam inne.
Jakoś dawno nie zajmowałam się haftowaniem i pewnie dlatego uznałam prawdziwą wartość tego zajęcia. Oto efekcik mojego zmagania z igłą:


Sylwii muffinka miała taką niby rameczkę, którą ja świadomie pominęłam. Jeszcze nie zaplanowałam do czego muffinkę wykorzystam, stąd taka moja decyzja.
Przypomniałam sobie jeszcze o innych moich wytworach krzyżykowych poczynionych bardzo dawno temu, kiedy nie prowadziłam bloga. Pokazuję je na dowód, że z rękodziełem jestem zaprzyjaźniona od niepamiętnych czasów.



Może za jakiś czas znowu coś odgrzebię w czeluściach mojej rękodzielniczej szafy i będę miała co Wam pokazać. A teraz pozdrawiam i życzę wszystkim dobrej nocki:))

18 lutego 2015

Odpowiedź na "złap licznik"

Znowu ktoś mi skradł co najmniej jedną dobę.
Wybaczcie moje opóźnienie. A teraz mam jeszcze problem z udokumentowaniem tysięcznego komentarza.
Zechciejcie uwierzyć na słowo - kto to, a ja zasięgnę języka jak to dobrze Wam pokazać.
Albo ktoś z Was mi podpowie? - proszę!
Na razie ogłaszam autorkę tysięcznego komentarza na moim blogu: jest nią Aneta z bloga anett-art.blogspot.com. Gratuluję zwyciężczyni, a wszystkim zostawiającym miłe słówko serdecznie dziękuję.
Niespodziankę wysyłam po otrzymaniu adresu.

Aby nie było tylko sucho informacyjnie, powiem, że podjęłam się wspólnego wyszywania babeczek-muffinek. Zrobiłam to z małym poślizgiem, bo dopiero w styczniu dotarłam na bloga Sylwii.
Jednak zamierzam wyrobić się w lutym z dwoma pracami. Dziś pierwsza muffinka jeszcze bez zaznaczonych konturów.

Pozdrawiam cieplutko i do następnego razu:))

16 lutego 2015

Złap licznik

Wczoraj zapomniałam podać ważnej informacji. Ogłaszam więc dziś, że przygotowałam "małe co nieco" dla osoby, która "złapie licznik" w komentarzach na moim blogu. Mam świadomość, że mało udzielam się na Waszych blogach i tysięczny komentarz to nie jest wielka rzecz.
Jednak mnie to bardzo cieszy i z pewnością zmotywuje do aktywności blogowej. A więc zapraszam do komentowania, bo upominek czeka.

Aby nie było dziś zbyt pusto w tym poście, to pokazuję oklejankę decoupagową na pamiątki ślubne.



Wewnątrz przygotowałam cytat z A.Camusa: "Kochać człowieka, to pragnąć się z nim zestarzeć"
czego w wielkim pośpiechu nie uwieczniłam zdjęciem.

Pozdrawiam z pochmurnego Krakowa:))

15 lutego 2015

Efekt wymianki

Witam wszystkich,
chcąc się podzielić radością  z karteczkowej wymiankowej zabawy u Ewy, pokazuję zdjęcia w wersji mini. Nie wiem jak to się stało, ale mam tylko jedno zdjęcie prezentu wysłanego przeze mnie do Ani z bloga sosnowygaik.
Może to i dobrze, bo moja kartka mimo, że spełnia wymagania ( ma bowiem wymagany cytat o miłości), ale  przy scrapkowej kartce Ani wygląda nijak. Moje kartkowe efekty są opłakane-wiem o tym, jednak reszta chyba troszkę rekompensuje samą kartkę.
Na początek to co otrzymałam od Ani: wspaniała kartka, kalendarz, serwetki, decoupagowe elementy, metalowe przydasie, które wykorzystam do biżuterii, wykrojnikowe motylki i słodkości.


Ja posłałam kartkę, filcowa broszkę, koralikową bransoletkę, serduszkowe drewniane ozdobniki do decoupagu i coś na słodko.


Bardzo się cieszę z naszej wymiankowej zabawy z Anią, a Ewie serdecznie dziękuję za zorganizowanie karteczkowej wymianki. Pomimo wciąż brakującego czasu, planuje przystąpić do dalszego etapu wymiankowych zmagań.
Pozdrawiam z powiewem dobrych emocji:))