2 marca 2017

Namiot tipi

Dziś chciałabym Wam przedstawić moje nowe "dzieło".
Dzieło-piszę, bo włożyłam w tę pracę wiele czasu i serca.

Na początek kilka zdjęć; 





A teraz parę słów na temat moich zmagań z owym tipi.

Od dawna obserwowałam na szyciowych blogach takie namiociki, 
które pozwalają młodszym dzieciom na kreatywne zabawy.
Bardzo mi się one podobały aż doszłam do wniosku - spróbuję.
Z resztek materiału skroiłam i pozszywałam niezbędne 4 trójkąty, 
obcięłam czubek i powstał trapez. 
Jeden z nich przecięłam na pół, obszyłam lamówką w kolorze fuksji
 i stanowi on wejście do tipi.

Dolna podstawa trapezu, po kilkakrotnym mierzeniu, docinaniu i wyrównywaniu brzegów 
osiągnęła długość 93 cm. (Zaczynałam szycie od 100 cm.)
Górna podstawa wyszła mi za duża; ma 20 cm, i niestety tkanina się u góry tipi lekko zagina.
Niczemu to nie przeszkadza, ale nie wygląda najlepiej.
Widać to na pierwszych dwóch zdjęciach.
 Według mnie górna podstawa powinna mieć 12-13 cm długości
 bez względu na długość podstawy dolnej.

Następnie doszyłam tunele w kolorze fuksji na drewniane kije 
i tasiemki do podwiązania wejścia.
Na szczęście zamówiłam kije w dwóch rozmiarach długości; 170 cm i 180 cm.
Przy długości tunelu na kije 150 cm, kije na 180 cm okazały się idealne.
Każdy kij ma nawiercony otwór w odległości 15 cm od końca. 
Przez te otwory przeciągnęłam sznurek i mocno związałam wszystkie kije po nałożeniu na nie tkaniny mojego tipi.

Rozkładając mój uszyty namiocik doznałam małego rozczarowania.
Kiedy wejście do tipi jest zamknięte i tasiemki związane, wszystkie ścianki są jednakowe.
Kiedy jednak podwiązałam wejście i zostało ono otwarte,
przednia ściana się sporo rozeszła i osiągnęła długość 150 cm.
Wszystko byłoby dobrze, gdybym to przewidziała.

Problemem okazał się uszyty wcześniej materacyk-dywanik do środka tipi.
Uszyłam go bowiem w formie kwadratu 93 cm x 93 cm.
a teraz powinien mieć kształt trapezu.

Zdeterminowana tym faktem,
 z kawałka seledynowego polaru szybko zmontowałam nową wersję dywanika i mam co chciałam.

Nauczona przedstawionym doświadczeniem wiem, że następne tipi uszyję bez niespodzianek.

Mam nadzieję, że nie wszystkich zanudziłam swoimi przemyśleniami, 
a niektórym szyjącym może moje uwagi ułatwią pracę.

Dziękuję wszystkim, którzy wytrwali do końca posta,
pozdrawiam serdecznie i dobrej nocki życzę:))




28 komentarzy:

  1. Cudowne tipi! Ma świetne kolorki, bardzo mi się podoba! A przemyślenia z pewnością będą przydatne dla wielu osób :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to śliczne! Natrudziłaś się, ale efekt jest znakomity. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Alinko, najważniejsze, że efekt jest wspaniały. Błądzić jest rzeczą ludzką, myślę sobie następne Twoje tipi będzie perfekcyjne a przemyślenia? Twoje doświadczenie przyda się innym osóbkom, które będą chciały zmierzyć się z tematem. Pozdrawiam cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. liczy sie efekt końcowy, a tipi wyszło wspaniałe Alinko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały namiocik Ci wyszedł!!! Ja też przymierzam się do uszycia podobnego, bo obiecałam pewnemu maluszkowi w rodzinie. Nie wiem jednak kiedy będę mieć na to czas. Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdolniacha z Ciebie Alinko:-)
    Namiocik się przydaje, I nas tradycyjny domek Z koca I foteli montujemy co parę dni jak bąki chcą się pobawić w domku:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Elegancki namiocik i na pewno dzieciom się spodoba :)
    My dziewczynom to kupiliśmy zwykły namiot i na lato się go rozstawiało na podwórku , aby mogły się bawić , więc Twój pomysł jest bardzo fajny !

    OdpowiedzUsuń
  9. Tipi jest świetne! Jestem pełna podziwu, cudowne kolorki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne tipi Alinko, kolory świetnie skomponowałaś i wszystko super wyszło a przemyślenia na pewno się przydadzą. Też mam ochotę spróbować uszyć ale wciąż się boję, że mi nie wyjdzie. Mam pytanie gdzie zamówiłaś te kije? Pozdrawiam cieplutko i miłego weekendu Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bać się nie trzeba, pierwotyp zawsze najtrudniejszy. Ja tak mierzyłam, docinałam, że troszkę mi się namiocik odchudził. Ale to jest cena pierwszego razu. Pozdrawiam:))
      Reszta info w mailu.

      Usuń
  11. Rewelacja, Alinko!
    Sprawdzi się nie tylko w domku, ale też latem ochroni przed słoneczkiem :-)
    Serdeczności na weekend przesyłam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale sobie poradziłaś Alinko, tipi jest śliczne. W ubiegłym roku kupiliśmy podobne dla wnusi, ma jeszcze dodatkowo okienka. Dzieci uwielbiają takie zabawy, ja niestety nie mam talentu do szycia.
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite! Wygląda, że tak niezbyt ładnie to ujmę, jak maszynowo robiony, ze sklepu! A Ty całkiem sama go zrobiłaś! Brawo, masz talent :) Chciałabym kiedyś nauczyć się tak szyć... Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kapitalny jest, Twój trud się opłacił - tez choruję na takie tipi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj Alinko! Piękne tipi! Też mam takowe w planie od jakiegoś czasu więc Twoje spostrzeżenia bardzo mi się przydadzą! Pewnie jak się już wezmę za swoje to odezwę się z prośbą o jakieś jeszcze podpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Fantastyczny!!! Śliczne materiały!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. O matulu prawdziwie dzieło! Ja jestem pod ogromnym wrażeniem. Dla mnie takie szycie to rzecz nie osiągalna, a Ty Alinko potrafisz takie śliczności :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda świetnie! Jestem pod ogromnym wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Serdecznie wszystkim dziękuję za tyle ciepłych słów i uznania dla mojego wytworu. Szyję więc nadal, bo pomysły są, ale czasu nie starcza na realizację. Ale powoli do przodu.
    Pozdrawiam moje Kochane Komentatorki:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Alinko, dobrze wiedzieć, że szyjesz takie namiociki! Tipi świetne!Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tipi jest naprawdę śliczne!Bardzo bym chciała tak umieć,ale niestety,krawiectwo to nie jest moja mocna strona.Tym bardziej więc podziwiam z zachwytem:)Pięknie!!!
    Pozdrawiam Alinko:)

    OdpowiedzUsuń
  22. WOW! Jestem pod wrażeniem! Od wykonania po dobór kolorów- wszystko super! Pozdrawiam cie serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczny namiocik w takich wiosennych kolorach. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  24. no w końcu prototyp...:)
    ale pieknie wykonałaś i na pewno już cieszy jakiegoś malucha!
    ech, pobawiłby się człowiek w indian ...;D

    OdpowiedzUsuń