Na zewnątrz szaro, buro, mglisto, a czas pędzi jak szalony. Nie mam czasu na odwiedziny blogów-przepraszam, nadrobię wkrótce. Na dobranoc wrzucam kilka fotek ostatnich wytworów. Pierwszy to taki wianek adwentowy z modrzewiowych szyszek na słomianym stelażu. Szyszeczki troszkę oprószyłam zielonym brokatem z lakierem, ale chyba tego nie widać na zdjęciu. Muszę tylko wybrać kolor świeczek.
Drugi wianek jest zrobiony na grubym kartonie.
Bałam się, że nie zachowa odpowiedniej sztywności, ale jednak udało się.
Szyszki również muśnięte zielonym brokatem.
Inna wersja niż w poprzednim poście dekoracji ze świecą.
A na koniec bombki cekinowe; w kolorze łososiowym jak powyższa świeca.
Pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz:))
Wspaniałe te ozdoby- wszystkie bym postawiła :-)
OdpowiedzUsuńZachwycił mnie ten pierwszy wieniec. :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne wianki, może jeszcze zdążę wykręcić coś podobnego?- pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJakie piękności z tych wianków!!!! Bombeczki też oryginalne!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne ozdoby - wspaniały klimacik
OdpowiedzUsuńŚliczne stroiczki, ozdóbki! Pięknie i świątecznie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńNIEZAPOMNIANYCH ŚWIĄT ♥
Śliczne stroiki ! :)
OdpowiedzUsuń