10 listopada 2016

Śnieżne opowieści w wersji szydełkowej

Przedstawię Wam jak powoli rozkręcam się w przygotowaniach przedświątecznych.
Jak wiecie kartki bożonarodzeniowe robię od stycznia w zabawie u Uli K.
Ale szydełkuję sama, co mi wena podpowie.
W ubiegłym roku dziergałam śnieżynki w większej ilości, 
a więc i teraz postanowiłam zacząć rękodzieło świąteczne od szydełkowania.
Oto jak się prezentują moje śnieżynki na dziwnej roślinie na balkonie:



Robiłam  do tej pory pięć wzorów i nie wiem czy dalej uruchamiać wyobraźnię, 
szukać inspiracji w internecie, czy już na tym poprzestać.
Co radzicie?

Przesyłam pozdrowienia i  twórczego weekendu Wam życzę:))

Śnieżne opowieści

To oczywiście magiczne zimowe papiery do przygarnięcia w ramach candy.
Wciąż rezygnuję z tworzenia kartek, ale jak tu przejść obojętnie wobec takiej bajkowej kolekcji? 
Próbuję ponownie swoich sił w candy, by nie mieć wymówki przed kartkowaniem. 
A te papierki świetnie się wpisuję w kartkową zabawę u Uli K.
A więc banerek
następnie zgłoszenie na blogu Magicznej Kartki i czas oczekiwania na wyniki do 13 listopada.
Zachęcam i Was do próbowania swego szczęścia:))

7 listopada 2016

Jesień

to przez większość młodych osób nielubiana pora roku.
Ja z wiekiem polubiłam jesień za dary jakie nam niesie 
i kolory  w jakie przyrodę wokół przyodziewa. Nawet w mieście da się to zauważyć.




Od dziecka uwielbiam szelest jesiennych liści.


I jabłka; małe i duże, czerwone i zielone...


a od kilku lat polubiłam dynię w różnych postaciach,


a także ostre papryczki


I co zmieniacie zdanie na temat jesieni? Przyjemna, smaczna i kolorowa?

Wiem, wiem bywa jesienią brzydko i ponuro. 
Deszczowo, wilgotno, a  zimno przenika każdą cząsteczkę naszego ciała.
W taką pogodę wychodzi się z domu tylko z konieczności.

W takim smutnym klimacie zrobiłam pudełeczko ze słonecznikiem.
Tak go postarzyłam, że radosny słonecznik z natury, wyszedł mało radosny. 




Zrobiłam też szybciutko trzy babeczkowe pudełeczka, już mniej jesienne.




Niestety zdjęć nie zrobiłam z boku i mało widać jak są "pochlapane" i udekorowane kółeczkami.
Oto co robi pośpiech:((

Pozdrawiam bardzo serdecznie, dziękuję za odwiedziny i komentarze, 
które działają na mnie wyjątkowo mobilizująco.
Do kolejnego napisania:))


26 października 2016

Koralikowo-szydełkowy urobek

Witajcie, 
przedstawiam efekty ostatnich moich zmagań z koralikami i szydełka;


Przed wykończeniem wszystko wrzucałam do plastikowej miski, leżało i się doczekało.





Pozostałe komplety niedokończone, czekają :((

Pozdrawiam, do kolejnego napisania:))


24 października 2016

Kartka dla Was "fajne Babeczki"

Witajcie,
mało mnie ostatnio na moim blogu i mało na Waszych.
Postanowiłam więc przygotować coś dla Was - fajnych Babeczek, 
które mnie wciąż odwiedzają.
Oto karteczka;




Dziękuję za Wasze komentarze, które są dla mnie tak cenne jak woda napędzająca młyn.
Pozdrawiam i zaczynam nadrabiać wizyty u Was:))



11 października 2016

Kartki świąteczne

czyli ciąg dalszy zabawy z Ulą K.
Jak widzicie trwam dalej i zmagam się ze swoimi słabościami i nieumiejętnościami.
Jest to jedyna zabawa, której pozostałam wierna. 
Wiem, że to dla wielu z Was niewiele, 
ale ja mam mało wytrwałości i często znajduję różne preteksty by zrezygnować.

W październiku mamy motyw poinsecji
i taką kartkę z tym motywem Wam dziś prezentuję:


I baner na dowód, że motyw jest pomysłem Uli


Temat bieżący przypadł mi do serca i spróbuję coś jeszcze wykonać z gwiazdą betlejemską.

Ale, ale, ...
mam jeszcze do zaprezentowania karteczkę z września.
Coś mi się porobiło z pamięcią i o niej zapomniałam.
Ale przedstawiam skoro ją zrobiłam:


Nie wiem czy docenicie moje starania, ale włożyłam w nią dużo serca.
A to dlatego, że haft krzyżykowy u mnie poszedł do lamusa i przestałam się bratać z tą techniką.
Aż naszło mnie przez chwilkę i wyszykowałam śnieżynkę jedną niteczką na drobniutkiej kanwie.
Wymęczyłam śnieżynkę, umęczyłam się i dość!

Dziewczyny krzyżykujące:  PODZIWIAM WAS!!!
a sobie odpuszczam wyszywanie, bo to technika chyba nie dla mnie.

Pozdrawiam cieplutko w jesienny dzionek,
dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze i spieszę nadrobić blogowe zaległości z kilku tygodni:))

9 października 2016

Smutno mi Boże

Po kilku tygodniowej przerwie zasiadłam by pochwalić się co zrobiłam,
a tu wpadła mi w oczy smutna wiadomość - odeszła Danusia Kielar.
Osoba, która zawsze niosła dobre słowo, jej komentarze były zawsze od serca,
zawsze wyważone, pogodne i pełne uznania dla innych. 
Kto Ją choć troszkę poznał, będzie mu Jej brakować.
Ja czuję wielki smutek i żal,
ale do zobaczenia Danusiu, wierzę w to bardzo mocno.

Powiem na koniec głosem ks. Jana Twardowskiego:
"śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą"...