Dzisiaj chciałam przedstawić Wam szydełkową myszkę
podczas moich wrześniowych wakacji. 
Oto ona;
Myszka przysiadła sobie na zewnętrznym parapecie okna wiejskiej chaty,
czasem rozgląda się i obserwuje okolicę z ławki pod domkiem.
Tak na marginesie, pokażę  oryginalny rekreacyjny domek  z moich tegorocznych wakacji. 
Jestem nim zachwycona i zachowam go w pamięci na zawsze. 
Ponieważ wrześniowe wieczory bywają chłodne, dogrzewamy się korzystając z kominka.
Moja myszka także lubi rozchodzące się od niego ciepło i grzeje się przy nim ochoczo.
W godzinach południowych łapiemy promienie słońca, ja siedząc na leżaku 
a myszka w trawie delektując się zapachem ziół.
Ale mamy i czas na spacery po lesie. 
Na dowód na to, że to prawdziwy las, przedstawiam zdjęcie z muchomorem.
Po dłuższym marszu, można odpocząć na polanie na pniu ściętego drzewa,
albo przy wrzosowisku.
Moja myszka zmęczona ciągłym fotografowaniem odwróciła się tyłem
i pokazała skręcony ze złości ogonek,
bo przecież i zwierzątka mają swoje humory.
W drodze powrotnej opadając z sił odpoczywa chwilkę na przyschniętych trawach.
A później na kolejnym wrzosowisku.
Tak minęły nam dwa tygodnie wakacji; spacery, jazda na rowerze, grzybobranie, 
świeże powietrze z dala od zgiełku miasta i mnóstwo wrażeń.
......
 
Myszkę przystroiłam w jesienne kolory wrzosów i fioletu.
 Lubię te barwy, bo kojarzą mi się zawsze z pięknym polskim lasem, 
niepowtarzalnym zapachem, spacerami i odpoczynkiem.
Swoją pracę chciałam tym razem dorzucić
 do inspiracji kolorem-wrzos/fiolet/purpura na blogu 
DIY
Może ktoś też stworzy podobną myszkę w tych barwach?
Pozdrawiam serdecznie w ostatni urlopowy dzień,
do kolejnego napisania:))