18 stycznia 2016

Uszyłam sobie

Witam Was cieplutko w ten prawdziwie zimowy wieczór.
Zimowy, bo u mnie i troszkę śniegu i temperatura poniżej zera. Dawno nie pokazywałam moich szyciowych poczynań, bo to albo obrus albo pościel albo spódnice szyłam. Coś, czym nie bardzo jest się jak pochwalić. Wszystko to było dla mnie takie proste i oczywiste. A dziś pokazuję podkładeczki na stół, dzięki którym nakrycie stołu będzie bardziej dekoracyjne i radosne.




Jak widać fotograf ze mnie marny, 
piszę o dekoracyjnym nakryciu stołu, czego właściwie na zdjęciach nie widać.
Może uda mi się jutro w świetle dziennym te zdjęcia poprawić. 

Pozwólcie, że jeszcze coś Wam polecę, a szczególnie tym, co dużo czytają.
Skończyłam czytać i rozmyślać nad książką białoruskiej pisarki, 
dokumentalistki wydarzeń w Czarnobylu -Swietłany Aleksijewicz.
Autorka była wielokrotnie nagradzana za granicą, a w 2015 roku uhonorowana nagrodą Nobla.
Książkę czytałam powoli, z rozwagą i przemyśleniami.
Daleka jestem od reklam, ale polecam ja gorąco.


Pozdrawiam wszystkich, dziękuję za odwiedziny i zostawiane komentarze:))

16 komentarzy:

  1. Ależ przepiękne podkładeczki, na takich to i jedzonko lepiej smakuje :) Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Alinko, dla niektórych osób (siebie mam na myśli ;) uszycie pościeli czy spódnicy nie jest takie oczywiste! A te podkładki pięknie wyglądają na stole! Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Podkładki cudne! wesolutkie i pięknie odszyte1 POzdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podkładeczki są przepiękne,dekoracyjne i radosne:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Podkładki są urocze. A książka napewno warta uwagi. Przy okazji poszukam. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne te twoje podkładeczki jestem ciekawa czy w środku materiału coś dla wzmocnienia się znajduje jeśli tak co to:)?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak pięknie już serduszkowo się zrobiło u Ciebie Alinko :) Podkładki śliczne, w moich kolorkach.
    Miałam znajomych na Ukrainy, którzy byli na pierwszej linii usuwania szkód po wybuchu. W nagrodę pozwolono im odwiedzić Polskę. Byli...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Super podkładki :)), fajny wzorek akurat na walentynki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne, od razu robi sie jakby radośniej :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. To jesteś Heros - żeś tę książkę przeczytała... ja słuchałam jej fragmentów w Trójce i potem wywiadu z Autorką -jak dostała Nobla- no nic już po niej nie jest takie samo- powiedzenie ze jest głęboko poruszającą to zbyt mało. Ten specyficzny dokumentalno - reporterski styl i takie zaufania że czytelnik jest osobą myślącą i czującą, więc sam zwróci uwagę na to co jest ważne i wstrząsające. Ja jeszcze nie mam odwagi żeby po nią sięgnąć, ale paradoksalnie "ona" ciągle we mnie pracuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię, nie jest to książka, którą się czyta ot tak. Ją się czyta i trawi i dziękuje Bogu, że żyje się w Polsce. Naprawdę...

      Usuń
  11. Bardzo ładne, gratuluję pomysłu i wykonania !

    OdpowiedzUsuń