24 września 2013

Żegnaj lato na rok

Na pożegnanie lata ufilcowałam dwie broszki. Żeby nie odzwierciedlały nastroju za oknem to pierwsza jest wyjątkowo letnia-soczyście czerwona.


... a druga troszkę już w nastroju poważniejszym, czyli jesiennym.


Na koniec nieśmiało pokazuję mój pierwszy wyrób filcowania na sucho, który powstał na sobotnim spotkaniu Małopolanek. Oto małe cudo misiowe do przypięcia jako broszka.


Przesyłam pozdrowienia dla stałych i nowych odwiedzających.

20 września 2013

Cieszę się

Jutro kolejne spotkanie Małopolanek. Będziemy zgłębiać tajniki filcowania na sucho i na mokro. Cieszę się niezmiernie, że przybędzie p.Krystyna Drożdżowska, od której nauczyłam się pierwszych kroków w filcowaniu. Było to kilka lat temu. Najpierw się zniechęciłam, potem pomału nabierałam ochoty, a teraz filcuję: najchętniej kulki do korali, roladki, i przede wszystkim kwiatki. Ostatnio zdecydowałam się na czapkę, także pod okiem p. Krystyny. Wyszło czerwone "CÓŚ" z dziurą, nad czym muszę jeszcze popracować. Oto cóś:


Pokażę jeszcze kwiatki - nie do noszenia, takie pewnie do wazonu. Na razie leżakują w szufladzie.


Pozdrawiam i do zobaczenie jutro; przynajmniej z niektórymi z Was.

18 września 2013

Odpoczywam...

....od koralików. Tak mnie wciągnęły szydełkowe sznury koralikowe, że postanowiłam coś szybko zrobić, by nie nudzić choć przez chwilkę bransoletkami. Dziś więc dla małej odmiany kolorowe koty.



Pozdrawiam gorąco:))
Dziękuję, że do mnie zaglądacie i piszecie miłe słówka.


10 września 2013

Róże

Dzisiaj róże w wydaniu krzyżykowym. Wykonane kiedyś tam, trochę zapomniane, a teraz odnajdzione.
Zastanawiam się nad przerobieniem ich na inną wersję użytkową, bo trochę się zmarszczyły w tych rameczkach.




Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednimi postami. 
Pozdrawiam serdecznie:))


3 września 2013

Koralikowy urobek

Zostałam na blogu pochwalona za moje pierwsze koralikowe poczynania i poczułam się jak dziecko dowartościowana a jednocześnie zobowiązana do poprawy jakości swych wytworów. Wzięłam się do roboty - powstały nowe bransoletki i...jeszcze coś. Popatrzcie proszę.









Na koniec jeszcze to coś, czyli komplet w bardzo jaskrawym czerwonym kolorze.


i kropkowany wąż


Dziś trochę dużo tych koralików, ale musiałam się pochwalić, że doszłam do wprawy.

Pozdrawiam, życząc dobrej nocki i miłego jutrzejszego dnia:))

1 września 2013

Zapachniało jesienią

Dziś od rana pochmurno, nostalgicznie i deszczowo. Wyczuwam już jesień.
Dawno nic nie pokazałam na swoim blogu i dopiero aura przypomniała mi o szydełkowych wdziankach dawno udzierganych i trochę zapomnianych. Pierwsze zwane przeze mnie jako "trawnik" kiedyś pokazałam na spotkaniu Małopolanek. Dziś przedstawiam na sobie na tle białej bluzki, by wzór był dostatecznie widoczny.



Drugie wdzianko to karminowy taki niby blezerek. Mało używany i od kilku lat zapomniany.


Na koniec już w rozmiarze małe S wdzianeczko mojej córci.



Dzierganie w takich rozmiarach to niesamowita przyjemność. Przybywa w ekspresowym tempie.

Na koniec dzisiejszego posta witam nowe obserwatorki i gorąco dziękuję za komentarze i wspieranie mnie w wyzwaniu u Asi.
Pozdrawiam Was wszystkich do mnie zaglądających, marząc o cieplutkiej jesieni:))