Witam ostatni raz w starym roku 2016.
Jeszcze kilka godzin i będziemy witać nowy
Jaki będzie? zobaczymy...
może spełnią się nasze życzenia i naszych bliskich.
Dziś niektórzy robią podsumowania, zastanawiają się co było dobrego, a co smutnego ich spotkało.
Dla mnie 2016 był dobrym rokiem.
Zdrowie moje i moich bliskich zadowalające,
pierwszego dnia jesieni zostałam babcią-dumną i szczęśliwą babcią,
praca zawodowa bez żadnych nieoczekiwanych zmian,
kolejny rok piszę sobie bloga, coś tam rękodzielę, co przynosi mi radość i wielką przyjemność.
Dziś dziękuję Bogu za ten rok,
a Wam, że jesteście tu ze mną, zaglądacie, komentujecie, wspieracie i inspirujecie.
Dziękuję za motywowanie mnie do robienia kartek, dziękuję za wymianki i wszelkie niespodzianki.
Ten post jest moim setnym postem w tym roku.
Dla mnie to wielkie osiągnięcie, nigdy do tej pory mi się nie udało napisać 100 postów w jednym roku.
Wiem, wiem, że niektóre z Was się z tego uśmiechają, a ja się cieszę.
Z tej niebywałej okazji obdaruję każdą osobę, która dziś pozostawi swój choć mały komentarz.
Podsumowując ten rok chciałam się pochwalić moją wymianką z Małgosią,
a dokładnie tym co Gosia dla mnie przygotowała.
Poprosiłam Małgosię o album z okazji chrztu św mojej wnuczki
i takie arcydzieło od niej otrzymałam.
Pokażę wszystkie kartki albumu, gdyż jest zachwycający i nie jestem w stanie pominąć żadnej strony.
A więc zaczynamy od pudełeczka, w który album był zapakowany:
i jego wnętrze-pełny profesjonalizm
A teraz album: z przodu
i z tyłu
i cały uroczy środek
Małgosia dołączyła jeszcze przepiękną karteczkę:
Jestem wciąż pod wielkim wrażeniem z otrzymanego prezentu od Małgosi.
Gosieńko, z całego serca pięknie dziękuję jeszcze raz.
Mój mały rewanż Małgosi już pokazałam w postaci lnianych choinek,
a bombki, których nie pokazałam, pokaże u siebie Gosia.
Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do końca posta,
a swoją obietnicę zechcę zrealizować w pierwszym tygodniu stycznia po indywidualnych ustaleniach.
Pozdrawiam gorąco, do zobaczenia w nowym roku:))