czyli ciąg dalszy zabawy z
Ulą K.
Jak widzicie trwam dalej i zmagam się ze swoimi słabościami i nieumiejętnościami.
Jest to jedyna zabawa, której pozostałam wierna.
Wiem, że to dla wielu z Was niewiele,
ale ja mam mało wytrwałości i często znajduję różne preteksty by zrezygnować.
W październiku mamy motyw poinsecji
i taką kartkę z tym motywem Wam dziś prezentuję:
I baner na dowód, że motyw jest pomysłem Uli
Temat bieżący przypadł mi do serca i spróbuję coś jeszcze wykonać z gwiazdą betlejemską.
Ale, ale, ...
mam jeszcze do zaprezentowania karteczkę z września.
Coś mi się porobiło z pamięcią i o niej zapomniałam.
Ale przedstawiam skoro ją zrobiłam:
Nie wiem czy docenicie moje starania, ale włożyłam w nią dużo serca.
A to dlatego, że haft krzyżykowy u mnie poszedł do lamusa i przestałam się bratać z tą techniką.
Aż naszło mnie przez chwilkę i wyszykowałam śnieżynkę jedną niteczką na drobniutkiej kanwie.
Wymęczyłam śnieżynkę, umęczyłam się i dość!
Dziewczyny krzyżykujące: PODZIWIAM WAS!!!
a sobie odpuszczam wyszywanie, bo to technika chyba nie dla mnie.
Pozdrawiam cieplutko w jesienny dzionek,
dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze i spieszę nadrobić blogowe zaległości z kilku tygodni:))