Dziś przedstawiam pana Melchiora
towarzysza myszki Matyldy.
Pierwsze zdjęcie zza paproci, bo deszcz przestraszył go i nie chciał się fotografować.
Melchior z powodu ostatnich chłodów nie rozstaje się z szalikiem.😉
Całe szczęście deszcz trwał krótko i dało się wyjść w plener.
Przedstawiam małą relację ze spaceru.
Wobec powalonego drzewa nie można przejść obojętnie.
Odpoczynek pod starą brzozą;
wąchanie kwitnących krzewów;
i zdjęcie z dziwnym znaleziskiem, Melchior myślał, że to kryjówka dla niego 😉
Ze spaceru wróciliśmy ze stokrotkami;
które zostały wręczone oczywiście Matyldzie
Moje myszunie zakończyły dzisiejszy dzień tak przyjacielsko i przytulaśnie.
Nie wiem co myślicie o moich szydełkowych poczynaniach, ale ja się dopiero rozkręcam😊🤣
Spodobało mi się i będę dziergać dalej.
Pozdrawiam serdecznie ,
życzę miłego weekendowego odpoczynku z promieniami słońca
Alina
PS dziękuję tym, którzy dołączyli do grona Obserwatorów mojego bloga 😍
Piękna para! Melchior to prawdziwy dżentelmen, nawet kwiaty przynosi :))
OdpowiedzUsuńFantastyczny myszor. Z Matyldą stanowią idealną parę i jeszcze kwiaty przynosi. Szalej dalej Alinko Z ogromną przyjemnością będę śledzić Twoje szydełkowe poczynania :) Buziaki i milutkiego weekendu :)
OdpowiedzUsuńObie myszki bardzo ładnie się prezentują, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUrocza parka.:) Działaj Alinko dalej, bo świetnie Ci to wychodzi.:) Pozdrawiam serdecznie i życzę przyjemnego weekendu.:)
OdpowiedzUsuńDziergaj, dziergaj Alinko doskonale CI to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńAlinko liczyłam że się rozkręcisz bo myszunie wyszły rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńCiekawe jakie będzie następne.
Pozdrawiam serdecznie 😀
Co za urocza mysia para aż się człowiek uśmiecha na ich widok. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie Ci myszka wyszła - naprawdę się rozkręcasz :)
OdpowiedzUsuńWspaniała z nich para :) Myślę, że fajnie się dobrali ;) bo jak dla mnie Matylda to ta bardziej szalona, odważna i zwariowana, a Melchior wydaje się być bardziej zrównoważony, zamyślony i zdystansowany :D Stworzyłaś przytulanki z duszą :):):) Świetne projekty :)
OdpowiedzUsuńSuper prace.
OdpowiedzUsuńSliczniutki 😍😍😍
OdpowiedzUsuńO Melchior nie dość że przystojny, elegancki, z duszą podróżnika to jeszcze romantyczny :)) Każda Mysia by takiego chciała :)) Szczęściara z Matyldy! Alinko dziergaj, dziergaj i jeszcze raz dziergaj te pluszaki :)) Aż boję się pomyśleć jakie cuda będziesz tworzyć (choć już jest pięknie) jak się rozkręcisz :)). Buziaczki i miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńUrocza parka :-) Teraz trzeba czekać na przychówek ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa historyjka zdjęciowa. A główny bohater przystojny, ma dużo osobistego wdzięku. Piszesz, że się rozkręcasz? To czym nas obdzielisz następnym razem! Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlinko, z Melchiora bardzo elegancki kawaler, szkoda, że już zajęty:) Piękne są Twoje szydełkowe maskotki. Ja mam w sobie dużo z dziecka pomimo bardzo niedziecięcego wieku, więc takie prace uwielbiam.
OdpowiedzUsuńUściski.
Wspaniała para. Pięknie Tobie wychodzi to dzierganie laleczek. Rób to dalej bo z przyjemnością podziwiam :-).
OdpowiedzUsuńSuper myszorek:) Tworzą parę doskonałą:)
OdpowiedzUsuńJaka świetna para, a Melchior to prawdziwy dżentelmen :-)
OdpowiedzUsuńMyszki super, parka z nich idealna! ♥ Pozdrawiam słonecznie! :)
OdpowiedzUsuńMyszor pierwsza klasa!!
OdpowiedzUsuńFantastyczna para:))
OdpowiedzUsuń