Podobno kobieta przekorną jest.
Dziś chyba niechcący mogę to udowodnić.
Za oknem wicher duje, niebo cały dzień szare na zmianę z odcieniem granatowym.
Deszcz miesza się ze śniegiem.
A ja zmalowałam wieszaczki na ubrania w odcieniach różowych.
Tak dla poprawienia nastroju i na przekór pogodzie.
Zdjęć dzisiaj sporo, bo chcę pokazać więcej szczegółów niż zwykle;
Wieszaki przygotowałam z użyciem cracka jednoskładnikowego, lekko pocieniowałam
i polakierowałam lakierem soft-touch.
Lakier ten daje efekt miękkości w dotyku, dzięki czemu jest taki wręcz elegancki.
Takimi wieszakami chciałabym przywołać jeszcze trochę słońca.
Zobaczymy czy się uda...
Pozdrawiam i życzę dobrych nastrojów na koniec miesiąca:))
Alinko cudowne są Twoje wieszaki :) wiem, bo mam :)
OdpowiedzUsuńprześliczne wieszaczki :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują, szczególnie te z różami :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Czy te, które od Ciebie Alinko dostałam, też są tym samym lakierem pomalowane? Bardzo są aksamitne w dotyku :)
OdpowiedzUsuńMoże słońce jeszcze się pokaże jak zobaczy Twoje wieszaki. I ja bym sobie tego życzyła, bo zimna nie lubię, brrrrrr.
Pozdrawiam :)
Piękne wieszaki, bardzo dopracowane :)
OdpowiedzUsuńŚliczne wieszaczki zrobiłaś :) Lubie te serwetki!
OdpowiedzUsuńWieszaki urocze, ja kiedys zrobiłam dwa albo trzy i więcej nie zdążyłam, ale tak to jest jak sie chwyta kilka srok za ogon...pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńChyba się udało, bo słoneczko świeci, przynajmniej jak narazie. Wieszaczki są cudniaste, słodki, takie prawdziwie damskie i nadadzą się dla damy i dla małej elegantki, do tego śliczny kształt. Zastanawiam się jak zachowuje się lakier obciążony tym, co na wieszaku,szczególnie czymś ciężkim typu kurtka, nie " klei się " po jakimś czasie ?
OdpowiedzUsuńUściski :)
Piękne różane wieszaki. Ach to słonko mogło by poświęcić bo zimna nie lubię i tego diabelskiego wiatru. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCudowne :) Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWykonałaś je w świetnym stylu.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, stylowe wieszaczki.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają.
Pozdrawiam :))
Kolejne przepiękne wieszaczki. Bardzo kobiece, idealne do szafy elegantki. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, eleganckie i w pewien sposób... słodkie wieszaki :-) Takie dla księżniczki :-)) W dodatku świetny sposób na zmaganie się z jesienią :-)
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie Alinko Twoje wieszaczki wywołują uśmiech, zupełnie jak słoneczko. Są takie urocze! Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczne wieszaki:)
OdpowiedzUsuńLindo, encantador esse trabalho. Adorei. Feliz dia. Cumprimentos.
OdpowiedzUsuńNo nie żartuj - u Ciebie już śnieg się pojawił? Wieszaki piękne, sama miałam ochotę takie sobie zrobić, ale decopupage w moim przypadku okazał się słomianym zapałem. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuń