w ostatnim momencie kwietnia pokazuje fioletową drewnianą skrzyneczkę na biżuterię, którą zamierzałam zgłosić na kolorystyczne wyzwanie u Danutki. Czas goni i pewnie nie zdążę, ale na blogu możecie przecież obejrzeć.
Pozdrawiam, do zobaczenia w maju:))
Cudeńko wyszło:)
OdpowiedzUsuńależ pięknie zakwitła CI ta skrzyneczka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj sliczna, pięknie wykonana
OdpowiedzUsuńprzepiękna!!!
OdpowiedzUsuńUrocza szkatułka! :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że się spodobała. Już taką kiedyś zrobiłam, ale wyszła z domu:))
OdpowiedzUsuńCudna szkatułka ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna!!!
OdpowiedzUsuńPiękna szkatułka :)
OdpowiedzUsuńAlinko..zachwycasz pomysłami.Kolorystycznie majstersztyk:)
OdpowiedzUsuńPiękna szkatułka! :)
OdpowiedzUsuńMam pytanko; zdradź mi proszę jakimi farbami (czy czym?) malujesz, że tak ładnie przebijają słoje?
Pozdrawiam serdecznie! :)
Jest piękna. Przypomniało mi się, że mąż mi obiecał, że kupi mi fioletową bejcę;)
OdpowiedzUsuń