Witam Was,
dziś na koniec pracowitego tygodnia przedstawiam serwetki, które mnie troszkę zmęczyły.
Stało się to z powodu ciągłego prucia, dorabiania, poprawiania.
Znalazłam w swoich szpargałach pojedyncze kartki wzorów szydełkowych serwetek.
Spodobały mi się i zabrałam się do pracy.
Niestety mój kordonek chyba był innej grubości niż autor wzoru założył
i powstały problemy w falowaniu brzegów serwetek.
Ale po trudach rękodzielniczych są już gotowe.
i powstały problemy w falowaniu brzegów serwetek.
Ale po trudach rękodzielniczych są już gotowe.
Pierwsza ma 40 cm średnicy i zrobiona jest z kordonka KAJA w lekko brzoskwiniowym kolorze.
Druga nieco mniejsza - 32 cm z tych samych nici.
A na koniec poprawiona wersja kwadratowej serwetki w kolorze miętowym.
Cieszę się, że w końcu osiągnęłam płaski efekt mojego szydełkowania.
Cieszę się, że w końcu osiągnęłam płaski efekt mojego szydełkowania.
Dziękuję serdecznie za ciepłe przyjęcie mojego filcowego anturium,
a dla miłych komentatorek ode mnie bukiet róż.
Życzę dobrej nocy i przesyłam najlepsze pozdrowienia:))
Piękne serwetki :) najbardziej podoba mi się pierwsza :) podziwiam Cię za cierpliwość do kordonka :)
OdpowiedzUsuńCudowne serweteczki. Twoja czerwona na stałe zagościła w moim "salonie" ;-D Dziękuję!
OdpowiedzUsuńcudowne serwetki
OdpowiedzUsuńpiękne serwetki
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki,każda w swoim rodzaju,ale mi serce skradła ta pierwsza:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne, mnie szczególnie "wpadła w oko" druga. Czasem tak właśnie bywa, że od grubości nici zależy efekt wybranego wzoru. Świetnie poradziłaś sobie z problemami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Przepiękne serwety :-) Wspaniałe wzory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
piękne!!!
OdpowiedzUsuńMasz niesamowitą cierpliwość, do tego bardzo pracowite i uzdolnione rączki :)
OdpowiedzUsuńEleganckie :)
OdpowiedzUsuń